
Andrew Koji
Tommy / Storm ShadowSzczegóły
e-kinotv.pl
Za dużo reklam? Zarejestruj się i wypróbuj nasze konto premium
Oceń film
Udostępnij
AnimeAficionado
|5 godziny temuMailosz
|2 dni temuRaveReels
|3 dni temuYElov
|4 dni temuSerialSniper
|5 dni temuPrimePics
|6 dni temuTimelessTales
|7 dni temuAdek
|8 dni temuLatrki2
|9 dni temuEdiHejka
|10 dni temuAndrew Koji
Tommy / Storm ShadowHenry Golding
Snake EyesIko Uwais
Hard MasterJames Hiroyuki Liao
YasuzoPeter Mensah
Blind MasterSamara Weaving
ScarlettTakehiro Hira
KentaÚrsula Corberó
The BaronessSnake Eyes to jeden z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów komiksowej i filmowej serii G.I. Joe. W najnowszej produkcji Kinowego Uniwersum Hasbro poznajemy jego początki i dowiadujemy się, w jaki sposób dołączył do elitarnej jednostki G.I. Joe.
Film „Snake Eyes: Geneza G.I. Joe” ujawnia dotąd nieznane fakty z przeszłości tej ikonicznej postaci. Poznajemy jego prawdziwe imię, pochodzenie oraz motywacje, które popchnęły go do walki u boku G.I. Joe. Okazuje się, że życie Snake Eyesa wcale nie było usłane różami. Był on sierotą wychowanym przez yakuzę. Jego mistrzowie nauczyli go niezwykłych umiejętności walki, ale przy okazji wciągnęli w mroczny świat przestępczy.
W filmie poznajemy też postać Scarlett, w którą Snake Eyes się zakochuje. Ich relacja będzie mieć kluczowe znaczenie dla fabuły i decyzji, które podejmie główny bohater. Scarlett jest bowiem członkinią G.I. Joe i to ona namawia Snake Eyesa, by porzucił złą drogę i dołączył do ich szlachetnej misji. Czy uda jej się przekonać zatwardziałego zabójcę, by zmienił swoje życie? Tego dowiemy się oglądając film.
W filmie zobaczymy kilka kluczowych wydarzeń z historii Snake Eyesa:
To wszystko sprawia, że historia genezy Snake Eyesa jest niezwykle interesująca. Dowiadujemy się, dlaczego został bezwzględnym wojownikiem ukrywającym twarz pod maską. Poznajemy także motywacje, dla których postanowił poszukać odkupienia w szeregach G.I. Joe. Geneza tej postaci z całą pewnością zaskoczy wielu fanów i pozwoli lepiej zrozumieć tę ikoniczną postać z uniwersum G.I. Joe.
Snake Eyes to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych postaci z uniwersum G.I. Joe. Nic więc dziwnego, że doczekał się solowego filmu, który opowiada o jego genezie. Czy „Snake Eyes: Geneza G.I. Joe” to produkcja warta uwagi i czy powinni obejrzeć ją fani akcji?
Film z pewnością zachwyci fanów poprzednich ekranizacji uniwersum G.I. Joe. Twórcy postawili na szybką akcję, efektowne sceny walki i wybuchy. Nie brakuje też pościgów, strzelanin i widowiskowych sekwencji kaskaderskich. W rolę Snake Eyesa wcielił się Henry Golding, znany między innymi z filmu „Wszystkie szalone rzeczy”. Aktor świetnie sprawdza się w roli charyzmatycznego i tajemniczego wojownika. Jego kaskaderskie umiejętności robią wrażenie.
Film ma też ambitniejsze cele i stara się głębiej przedstawić tytułowego bohatera. Poznajemy motywacje Snake Eyesa i dowiadujemy się więcej o jego mrocznej przeszłości. Twórcy zadbali też o rozbudowany wątek miłosny z udziałem Scarlett (granej przez Samarę Weaving). Ten zabieg uczłowiecza z pozoru bezwzględnego zabójcę.
Podsumowując, „Snake Eyes” to świetna rozrywka pełna akcji i zwrotów akcji. Fani G.I. Joe powinni być usatysfakcjonowani. Film godnie prezentuje początki ikonicznego bohatera i z pewnością zachęci nowych widzów do poznania tego niezwykłego uniwersum.
Snake Eyes to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci z uniwersum G.I. Joe. Nic więc dziwnego, że doczekał się własnego filmu opowiadającego o jego genezie. Jak doszło do powstania tej produkcji? Poznaj najciekawsze fakty z kulis!
Pomysł na stworzenie osobnego filmu o Snake Eyesie pojawił się już w 2009 roku po premierze pierwszej ekranizacji G.I. Joe. Twórcy dostrzegli w tej postaci ogromny potencjał na rozwinięcie jej historii. Przeszkodą był jednak brak praw do wykorzystania samej marki G.I. Joe. Dopiero w 2018 roku Paramount Pictures odkupiło prawa od Hasbro i mogło zrealizować projekt.
Za kamerą filmu stanął Robert Schwentke, który ma na koncie takie hity jak „Czerwony Kapturek” czy „Divergent”. Do tytułowej roli początkowo typowany był Ray Park, odtwórca Snake Eyesa w poprzednich filmach. Ostatecznie angaż otrzymał jednak Henry Golding. W pozostałych rolach wystąpili między innymi Samara Weaving, Ursula Corbero i Andrew Koji.
Zdjęcia do filmu realizowano w Vancouver w Kanadzie oraz w Japonii. Film charakteryzuje się bardzo dynamiczną kamerą i szybkim montażem, które podkreślają sensacyjny charakter produkcji. Twórcy mocno postawili też na efekty specjalne, zwłaszcza w scenach walki i pościgów. Wszystko to sprawia, że „Snake Eyes” prezentuje się bardzo nowocześnie i efektownie.
Choć „Snake Eyes” to samodzielna historia, zawiera liczne nawiązania do szerszego uniwersum G.I. Joe. Pojawiają się dobrze znane postacie jak Scarlett, Baroness czy Storm Shadow. Są też aluzje do organizacji Cobra oraz oddziału G.I. Joe. Dzięki temu produkcja idealnie wpisuje się w świat stworzony w poprzednich filmach.
p>Geneza jednej z najsłynniejszych postaci G.I. Joe została pokazana w ekscytujący i wierny komiksowemu pierwowzorowi sposób. Twórcom udało się stworzyć ciekawą opowieść, która zadowoli zarówno fanów uniwersum, jak i widzów szukających dobrej rozrywki.
Jedną z najmocniejszych stron filmu „Snake Eyes: Geneza G.I. Joe” są bez wątpienia sceny akcji. Produkcja serwuje widzom całą masę dynamicznych i widowiskowych sekwencji, które zapierają dech. Oto kilka najlepszych momentów pod względem choreografii i realizacji.
Już pierwsze sceny filmu rzucają widza na głęboką wodę. Po krótkim wprowadzeniu fabularnym dostajemy zapierającą dech walkę Snake Eyesa z Bloodshadownem na dachu pędzącego pociągu. Dynamicznie zrealizowana scena pokazuje kunszt bohaterów w posługiwaniu się mieczami, sztyletami i technikami walki wręcz.
Klimatyczna scena, w której Snake Eyes ucieka przed zabójcami yakuzy, wykorzystując cały arsenał akrobatycznych umiejętności. Widzimy tu niezwykłą zwinność i refleks bohatera, który w spektakularny sposób pokonuje napastników na ciasnych ulicach.
Jedno z kluczowych starć w filmie, w którym Snake Eyes mierzy się ze swoim mistrzem Hard Masterem. Walka na miecze w deszczu wygląda niezwykle efektownie i pokazuje rozmach, z jakim nakręcono sceny akcji. Dynamika i precyzja ruchów aktorów robi ogromne wrażenie.
Kulminacja akcji ma miejsce w finale filmu, kiedy Snake Eyes wraz z oddziałem G.I. Joe atakuje bazę Cobra. Widzimy tutaj wszystko - pojedynki, strzelaniny, wybuchy i akrobacje. Twórcy wyciągają tutaj pełny arsenał środków, aby zakończyć film z przytupem.
„Snake Eyes” zdecydowanie stawia na rozrywkę i jest pod tym względem produkcją bardzo udana. Fani sensacyjnej akcji z pewnością będą zachwyceni widowiskowymi scenami, które gwarantują emocje i dostarczają wrażeń. To zdecydowanie mocny punkt filmu, który warto docenić.
Rola Snake Eyesa w nowym filmie o genezie G.I. Joe była sporym wyzwaniem aktorskim. Wcielający się w nią Henry Golding musiał przekonująco sportretować ikonicznego bohatera ukrywającego się pod maską. Czy aktor dobrze sprawdził się w tej roli?
Kreacja Henry'ego Goldinga jest tym bardziej imponująca, że Snake Eyes przez większość czasu nie wypowiada ani słowa. Aktor musiał więc budować tę postać za pomocą mowy ciała i charakterystycznych gestów. Udało mu się to znakomicie - jego Snake Eyes jest tajemniczy, niebezpieczny i nietuzinkowy.
Golding świetnie radzi sobie z fizycznym aspektem roli. Jego umiejętności sztuk walki, akrobatyki i posługiwania się bronią są imponujące. Aktor intensywnie trenował na potrzeby produkcji i efekt tego widać w dynamicznych scenach akcji. Jego Snake Eyes jest prawdziwą machiną do zabijania.
Pomimo braku dialogów, aktor znakomicie oddaje emocje Snake Eyesa. Widzimy jego wewnętrzny ból, gniew, a także stopniowe odzyskiwanie człowieczeństwa. Golding gra bardzo finezyjnie, pozwalając widzom wczuć się w dramat swojego bohatera. Jego kreacja ma głębię i wielowymiarowo
Agnieszka Nowak
Witam serdecznie! Nazywam się Agnieszka Nowak i jestem właścicielką portalu o tematyce filmowej. Od najmłodszych lat fascynował mnie świat kina - zarówno klasyki, jak i najnowszych produkcji. Po studiach filmoznawczych postanowiłam podzielić się moją pasją z innymi i stworzyć miejsce, gdzie fani nowości kinowych mogą wymieniać się opiniami na temat ulubionych filmów i seriali. Na moim portalu znajdziecie recenzje najgłośniejszych premier kinowych, wywiady z twórcami, ciekawostki z planu zdjęciowego oraz felietony omawiające kultowe dzieła. Dbam o rzetelność i obiektywizm przekazywanych treści. Zależy mi, aby portal był przystępnym źródłem wiedzy dla kinomaniaków w każdym wieku. Serdecznie zapraszam do lektury i dyskusji!